21 grudnia 2013

Eyeliner w pisaku: Manhattan Japanese Ink vs. Avon Super Extend

Dzisiaj parę słów o (moich osobistych) bublach kosmetycznych :)

Słyszałam, że eyelinery we flamastrze są najlepsze do nauki rysowania równych kresek i zgadzam się z tą opinią. Jednak moim zdaniem jest to ich jedyny plus...

Dlaczego ich nie lubię? Bo w 90% (mówię to ze swojego doświadczenia, miałam w swoim życiu około 5 różnych firm) eyelinery we flamastrze bardzo często mają mało intensywny kolor i szybko blakną na powiece (w efekcie czarny eyeliner staje się w skrajnym wypadku szary)

 Swoją przygodę z makijażem oka zaczęłam właśnie od eyelinera w pisaku (był to eyeliner firmy IsaDora i pamiętam że byłam z niego zadowolona, jednak był on dość drogi - z tego co pamiętam kosztował ok 60-70 zł). Kolor był nasycony i nie blakł tak szybko. Nie używałam wtedy bazy na powieki i zdarzało się, że odbił mi się na powiece, ale w ogólnej ocenie wypadał dość dobrze :) (pomijając jego cenę oczywiście :P)

 Dzisiaj chyba nie potrafię być obiektywna, bo zostałam ostatnio oczarowana przez eyeliner żelowy (który opiszę w oddzielnym poście). Używam eyelinera w słoiczku i skośnego pędzelka - kreska wychodzi idealna (jednak musiałam trochę poćwiczyć jej rysowanie) i nawet wieczorem, po całym dniu w makijażu, pozostaje w nienaruszonym stanie ;)

 Dzisiaj wiem że raczej nie wrócę ani do eyelinerów w pisaku ani do tych w pędzelku (które też się u mnie sprawdziły i pewnie używałabym ich do dziś gdyby nie istniały eyelinery w żelu :P), bo każdy jaki miałam posiadał zdecydowanie więcej minusów niż plusów. Jednak będę dalej testować i może się przekonam.
A może wy mnie przekonacie? ;)

Ale dzisiaj miało być o eyelinerach w pisaku więc zaczynamy :)

Oto moje 2 ostatnie...nabytki:

1) Manhattan Japanese Ink (w kolorze brązowym)

2) Avon Super Extend (w kolorze czarnym)



fot. archiwum prywatne 5waystobepretty.blogspot.com 

Oceniłam:

  • stosunek ceny do jakości
  • łatwość aplikacji
  • intensywność koloru
  • trwałość
Stosunek ceny do jakości:

1) Manhattan (M): ok. 15 zł - są tańsze i o wiele lepsze
2) Avon (A): ok 20-30 zł - nie dałabym za niego nawet złamanego grosza :P

Aplikacja:

1) M: cienki rysik, który naprawdę mógłby ułatwić namalowanie równej kreski ALE końcówka bardzo szybko wysycha i tusz wycieka nierównomiernie (zależy to od tego pod jakim kątem ustawi się pisak). Aplikacja sprawia spore problemy (nie tylko mi), więc w tej kategorii Manhattan otrzymuje minus.

2) A: rysik jest grubszy, więc ciężko nim namalować cienką kreskę. Konsystencja tuszu wodnista do tego stopnia, że po nałożeniu 1 warstwy, kreska ma mnóstwo przezroczystych prześwitów... 

Intensywność koloru, trwałość + test wacika

fot. archiwum prywatne 5waystobepretty.blogspot.com 

(Z lewej strony brązowy M, po prawej "czarny" A, który zaskakująco szybko zmienia się na szary...)
Na ręku eyelinery wyglądają lepiej niż na powiece. Oba (a w szczególności eyeliner z Avonu) niesamowicie szybko płowieją i blakną tak, że wygląda to fatalnie. 

Trwałość - test wacika:

* po jednorazowym przetarciu suchym wacikiem (po upływie ok10 sekund po namalowaniu kresek) sytuacja wygląda następująco: 


fot. archiwum prywatne 5waystobepretty.blogspot.com 

* a tak to wygląda po trzykrotnym przetarciu wacikiem:

fot. archiwum prywatne 5waystobepretty.blogspot.com 

Jak widać powyżej - trwałość eyelinera z Avonu jest zerowa, natomiast Manhattan daje radę ;) 

Wydajność:

M: jego ogromnym minusem jest to, że bardzo szybko wysycha i z każdym kolejnym użyciem coraz trudniej cokolwiek nim namalować, więc jego wydajność jest fatalna.

A: nie zauważyłam żeby jakoś wyjątkowo szybko wysychał, ale to że jest tak tragicznym kosmetykiem sprawia że używam go niezwykle rzadko więc chyba się nie przekonam do końca jak to jest z tą jego wydajnością :P

Ogólna ocena:

1) Manhattan: 1/5 (głównie za trwałość)
2) Avon: 0,5/5

Podsumowanie:

Odradzam kupno jakiegokolwiek z tych kosmetyków. Na rynku obecne są zdecydowanie tańsze i lepsze. Niedługo postaram się zrobić recenzję mojego ukochanego eyelinera w żelu, który na promocji można dorwać nawet za 7 zł (!)
Mam nadzieję, że moja opinia była dla Was przydatna :)

Pozdrawiam,

M.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedziny :)
Będzie nam bardzo miło jak zostawisz komentarz, a jeśli jesteś ciekawy naszych nowych recenzji dodaj nas do obserwowanych.
Możesz być pewien, że odwiedzimy Twojego bloga i... ;)